Od poniedziałku w lasach na terenie RDLP w Krośnie trwa pozyskanie choinek. Będą one sprzedawane w nadleśnictwach od wtorku 15 grudnia. W tym roku do odbiorców trafi ponad 5 tysięcy drzewek z leśnych plantacji, zakładanych najczęściej na gruntach użytkowanych przejściowo, np. pod liniami wysokiego napięcia lub na gruncie rolnym. Dla zainteresowanych przygotowano również choinki sosnowe cieszące się coraz większym powodzeniem.
Normatywna wysokość choinek wynosi od 1,5 do 5 metrów. Najwięcej sprzedaje się drzewek o wysokości do 2,5 metra. Za choinkę pokojową trzeba zapłacić w nadleśnictwach 20-40 złotych. Bywają również zamówienia specjalne na drzewka wyższe (5-10 metrów), np. do ustawienia w kościołach, placach czy przy gmachach publicznych. Ceny choinek kształtują samodzielnie poszczególne jednostki, kierując się zasadami rynku, uwzględniając koszty założenia plantacji oraz pozyskania drzewek.– Żywa choinka jest tradycyjnym motywem polskich Świąt Bożego Narodzenia – przypomina Edward Balwierczak, dyrektor RDLP w Krośnie. – Drzewko świerkowe, nawet jeśli po kilku tygodniach opadnie zupełnie z igieł, pozostaje wciąż elementem przyjaznym dla środowiska. Dlatego hodujemy drzewka świąteczne, aby zaspokoić oczekiwania wielu polskich rodzin. Pozyskanie choinek w Lasach Państwowych w najmniejszym stopniu nie narusza równowagi ekosystemu leśnego.
Choinka sztuczna, uważana kiedyś za ekologiczną, jest po pierwsze „bezduszna”, po drugie, wprowadza do domu „chemiczną” atmosferę.Choinka w obecnej formie zawitała na ziemie polskie dopiero końcem XVIII w. Jak pisze Zygmunt Gloger w „Encyklopedii Staropolskiej”: „Za czasów pruskich, tj. w latach 1795-1806, przyjęto od Niemców zwyczaj w Wigilię Bożego Narodzenia ubierania dla dzieci sosenki lub jodełki orzechami, cukierkami, jabłuszkami i mnóstwem świeczek woskowych”. Natomiast w XIX wieku wśród leśników w Karpatach istniał zwyczaj przynoszenia wierzchołka jodły lub świerka z pierwszego drzewa ściętego na zrębie. Taką choinkę osadzano przed domem i przystrajano kolorowymi papierkami lub torebkami nasiennymi miesiącznicy trwałej (tzw. judaszowe srebrniki), co miało chronić zabudowania leśniczówki przed najściem wilków.
Choinka sztuczna, uważana kiedyś za ekologiczną, jest po pierwsze „bezduszna”, po drugie, wprowadza do domu „chemiczną” atmosferę.Choinka w obecnej formie zawitała na ziemie polskie dopiero końcem XVIII w. Jak pisze Zygmunt Gloger w „Encyklopedii Staropolskiej”: „Za czasów pruskich, tj. w latach 1795-1806, przyjęto od Niemców zwyczaj w Wigilię Bożego Narodzenia ubierania dla dzieci sosenki lub jodełki orzechami, cukierkami, jabłuszkami i mnóstwem świeczek woskowych”. Natomiast w XIX wieku wśród leśników w Karpatach istniał zwyczaj przynoszenia wierzchołka jodły lub świerka z pierwszego drzewa ściętego na zrębie. Taką choinkę osadzano przed domem i przystrajano kolorowymi papierkami lub torebkami nasiennymi miesiącznicy trwałej (tzw. judaszowe srebrniki), co miało chronić zabudowania leśniczówki przed najściem wilków.
Trwa akcja „Choinka”
W Lasach Państwowych trwa akcja Służby Leśnej mająca na celu ochronę młodników iglastych przed nielegalnym pozyskaniem choinek oraz kontroli targowisk i bazarów pod kątem legalności sprzedawanego tam stroiszu i choinek.
W niektórych rejonach kradzież choinki miała niegdyś cechy kradzieży obrzędowej; gospodarz skoro świt w Wigilię szedł do lasu, by przynieść gałęzie jodłowe lub drzewko. To, co wyniesione z lasu, uważane było bowiem za „ukradzione” innemu światu, a więc miało przynosić szczęście. Często bywało, że po choinkę wysyłano do lasu dzieci, gdyż te nie podlegały karze.- Dziś kradzież choinki o wartości do 75 złotych stanowi wykroczenie, za które grozi kara grzywny orzekana przez sąd grodzki – uprzedza Piotr Myćka, naczelnik Wydziału Kontroli RDLP w Krośnie. – W wypadku kradzieży na wyższą kwotę, sprawca podlega ściganiu jako przestępca. Na szczęście ta niechlubna tradycja obrzędowej kradzieży z lasu jest dziś w zaniku. Podczas ubiegłorocznej akcji „Choinka” na terenie RDLP w Krośnie skontrolowano 190 osób, z tego 15 ukarano grzywnami. Wykryto też 3 przypadki kłusownictwa.
W niektórych rejonach kradzież choinki miała niegdyś cechy kradzieży obrzędowej; gospodarz skoro świt w Wigilię szedł do lasu, by przynieść gałęzie jodłowe lub drzewko. To, co wyniesione z lasu, uważane było bowiem za „ukradzione” innemu światu, a więc miało przynosić szczęście. Często bywało, że po choinkę wysyłano do lasu dzieci, gdyż te nie podlegały karze.- Dziś kradzież choinki o wartości do 75 złotych stanowi wykroczenie, za które grozi kara grzywny orzekana przez sąd grodzki – uprzedza Piotr Myćka, naczelnik Wydziału Kontroli RDLP w Krośnie. – W wypadku kradzieży na wyższą kwotę, sprawca podlega ściganiu jako przestępca. Na szczęście ta niechlubna tradycja obrzędowej kradzieży z lasu jest dziś w zaniku. Podczas ubiegłorocznej akcji „Choinka” na terenie RDLP w Krośnie skontrolowano 190 osób, z tego 15 ukarano grzywnami. Wykryto też 3 przypadki kłusownictwa.
ŹÓRDŁO: Edward Marszałek
Rzecznik prasowy RDLP w Krośnie