Karpaty Rumuńskie: Wąwóz Nery (Cheile Nerei) – Góry Aninei

Posted by

Wąwóz rzeki Nery to chyba jeden z najbardziej bajkowych i ciekawych kanionów w Rumunii, a na pewno najbardziej spektakularny w całym Banacie. Położony jest on w południowej części Gór Aninei na wapiennym płaskowyżu. Szczyty wokół wąwozu rzadko przekraczają wysokość 600 m n.p.m. i są w większości zalesione, lecz zdobią je piękne wychodnie skalne, urozmaicając krajobraz kanionu.Wąwóz w linii prostej ma długość około 18 km, lecz idąc brzegiem rzeki, która płynie tutaj bardzo krętym korytem, musimy pokonać ponad 26 km. Łagodny klimat sprawia, iż występuje tu wiele roślin typowych dla obszaru bałkańskiego i śródziemnomorskiego. Również świat zwierząt jest tu bardzo bogaty, gdyż oprócz gatunków typowych dla reszty Karpat, można tu napotkać np.: skorpiona karpackiego, jadowite skolopendry czy żmije nosorogie. Króluje tu oczywiście niedźwiedź brunatny.

Zarówno długość wąwozu, jak i utrudnienia na trasie sprawiają, iż na pokonanie tego szlaku trzeba poświęcić około 8 godzin. Do tego należy doliczyć też kilka godzin na dotarcie do i opuszczenie kanionu. Samochodem możemy dojechać w pobliże wąwozu, ale i tak jest mało prawdopodobne, by udało nam się przejść go w całości i wrócić do samochodu. Można wtedy przejść połowę trasy, wrócić i przejechać w pobliże drugiego końca kanionu, gdzie w dniu następnym możemy przejść pozostałą część trasy. Ideałem było by posiadanie dwóch pojazdów, jeden pozostawiamy na końcu i wracamy nim po przejściu trasy.Najlepszym miejscem na bazę wypadową do eksploracji wąwozu wydaje się być leśniczówka Damian. Są to stare opuszczone budynki leśne, położone przy północnym krańcu wąwozu. Znajduje się tam dogodne miejsce na rozbicie namiotu i biwak. Istnieje możliwość dojechania samochodem, lecz trasa dla aut bez napędu na 4 koła jest trochę niebezpieczna. Auto można też zostawić kilka kilometrów wcześniej na małym parkingu przy rozwidleniu dróg do doliny Beuşniţy.

Przy zwiedzaniu wąwozu Nery musimy się liczyć z tym, iż w jednym miejscu rzekę musimy pokonać w bród. Moment ten nastąpi po około 2 km marszu za leśniczówką Damian. Dalszą część trasy pokonujemy malowniczymi półkami skalnymi, tuż nad lustrem wody. Trzeba trochę uważać, ponieważ niektóre miejsca są bardzo wyeksponowane i nie wszędzie pomyślano o ułatwieniach w postaci łańcuchów czy lin do asekuracji. Gdy po kilkunastu kilometrach wędrówki szlak oddali się od rzeki będzie to oznaczało, iż zbliżamy się do Diabelskiego Jeziorka. Prowadzi do niego odgałęzienia szlaku (niebieskie krzyże), więc musimy po jego obejrzeniu wrócić z powrotem w to samo miejsce. Od rozwidlenia szlaku idziemy dalej szlakiem czerwonych pasków i po zejściu ze stromego zbocza powoli opuszczamy wąwóz. Po drodze przy niedużym potoku warto zatrzymać się przy małym młynie z ciekawym, poziomym kołem wodnym. Dalej po około kilometrze marszu dochodzimy do nowego, wiszącego nad Nerą mostu (stary jest kilkanaście metrów dalej), którym przeprawiamy się na drugi brzeg rzeki. Za dużą polaną ujrzymy zabudowania leśniczówki Driştie, można tu zabiwakować lub dojść polną drogą do wioski Şopotu Nou.

GPS: 44.89096, 21.79897

Leave a Reply

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *