Na zachód od opisanej linii kolejowej ciągną się Gorgany. Jest to część Beskidów Wschodnich odgraniczona od wschodu dol. Prutu, od zachodu Świcy i Mizuńki. Zajmują południowe części pow. Nadwórniańskiego, Bohorodczańskiego, Kałuskiego i Doliniańskiego (dorzece obu Bystrzyc, Łomnicy i Świcy), a po stronie węgierskiej półn.-zach. część komitatu Marmaroskiego.
Abstrahując od Tatr, jest to najdziksza najniedostępniejsza część Karpat galicyjskich. Nazwa ich pochodzi od głazów olbrzymiej wielkości, które zalegają ich szczyty, a nierzadko i stoki, a po których droga jest nadzwyczajnie nużąca. Stoki ich porastają dziewicze lasy, pełne wykrotów i powalonych przez wichry próchniejących drzew – a wyżej panoszy się niezwykle gęsta i wysoka kosodrzewina ( zwana tu żereblem), przerwana miejscami przez zesypiska głazów, zwane grechotami, od dżwięku jaki wydają przy wchodzeniu na nie.
Zachowały sie tu też limby i to w ilości o wiele większej niż w Tatrach; pojedyńcze można oglądać już na Jaworniku pod Jaremczem ale na Parenkich i w okolicach Grofy są ich całe lasy 100 morgowe; letni pałącyk gr.kat.metropolitów w Podlutem jest zbudowany z limbowego drzewa.
Szczyty Gorgan, śmiało zarysowane, oddzielone od siebie nizkimi przełęczami i głębokimi dolinami, podwzględem piękności i rozmiarów krajobrazu przewyższaja o całe niebo łagodne kopulaste Bieszczady i monotonny wał Czarnochory.
Gorgany są najbardziej bezludną grupą Beskidów Galicyi. Na obszarze 40 km. długości, a 80 km. szerokości, od Wyszkowa po Jasinę i od Perehińska po Niemiecką Mokrę niema wewnątrz pasma żadnych wsi. Jedynie dwie osady tartaczne, Osmołoda i Rafajłowa, mały zakład kąpielowy w Podlutem, kilka leśniczówek – i to wszystko.
Połonin mało – ich miejsce zajęła kosodrzewina, więc i bydła niewiele, i szałasów brak prawie kompletny.
Schronisko turystyczne w Gorganach istnieje tylko jedno na chomiaku, natomiast spotyka siędość liczne domki myśliwskie, a w dolinach leśniczówki i klauzy. Żywność trzeba zabierać ze sobą.;
Najlepszą porą do wycieczek w Gorgany jest czerwiec, kidy jeszcze ich szczyty zdobią olbrzymie pola śniegowe, które potem znikają.
Dobrych terenów narciarskich w Gorganach nie ma. Są one zbyt strome, mają mało połonin, a w dolinach często spotyka się ślady lawin. Najlepszym stosunkowo terenem narciarskim są tu południowe stoki Czarnej Połoniny.
Jako punkt wyjścia dla wycieczek w Gorgany służyć może Jaremcze, Tatarów, Zielona, Rafajłowa, Podluty, Osmołoda i Ludwikówka. Z Jaremcza prowadzą ścieżki na Jawornik, Czarnohorzec i przez przełęcz Szczewkę w dolinę Ilmy; Z Tatarowa na Chomiak, Syniak i Mały Gorgan, oraz doliną Prutca przez Połomy wdolinę Ilmy. Z Zielonej i jej przysiółka Rafajłowej prowadzą wyjścia na Doboszankę, na Sywulę przez Bojaryn lub przez Salatruk. Podluty i Osmołoda,zajmujące górną część doliny Łomnicy,mają doskonałe ścieżki na Wysoką, Ihrowyszcze i Sywulę – oraz mogą służyć za punkt oparcia dla wycieczek na Popadię, Pareńki, Grofę i Mszanę. Na szczyty zachodnie najlepiej wchodzić z Ludwikówki lub Wyszkowa, a na Czarną Połoninę prowadzą dobre ścieżki z węgierskiej strony z Jasiny.
Ułatwieniem dostępu w głąb Gorgan jest kilka kolejek leśnych zbudowanych w pierwszej linii dla wywozu drzewa, lecz za zgłoszeniem w zarządach, przewożących też turystów. Są to linie : Z Nadwórny do Rafajłowej (33 km.), z odgałęzieniemi w dol. Chepelowską, do Salatruka i Douszyńca; ślepa kolej (14 km.) z Porohów na Hutę; kolej z Broszniowa do Osmołody (50 km.) dol. Łomnicy, z odgałęźieniami w dol. Mołody i pietrosza, a wreszcie w dol. Czeczwy biegnąca kolej z Krechowiec do Męczywki z odgałęzieniami w dol. Ilemki.
Aczkolwiek jest to okolica bardzo pusta, nie brak jednak i tu dobrych ścieżek, budowanych dla celów myśliwskich. Wiodą one na Chomiak, Syniak, Wysoką, Ihrowyszcze, Sywulę, Kaniosze, oraz z Tatarowa przez przełęcz Połomy – i z Jaremcza przez Szczewkę w dol. Zielonicy. Inny szczyty nie tylko nie mają równie dobrych, ale przeważnie nawet żadnych ścieżek. Przedzierać się na nie trzeba bardzo gęstym i stromym lasem a wyżej wśródkosodrzewiny i głazów. Głazy owe zalegają jedynie cienką warstwą szczyty, pod nimi jest glina i piasek, co się okazało t. zw. zsuwie na Doboszance. Doliny są często tak wązkie, że utrzymanie ścieżek w nich ze względu na ustawiczne powodzie, niszczące mostki, i zatarasowujące przejścia barykadami pni i kamieni, jest niemożliwe. Kosodrzewina Gorgan, szczególnie szczytów w dorzeczy Łomnicy, jest największą w Karpatach nie wyłączając Tatr; wysoka i bardzo gęsta, pokrywa ona niektóre ze szczytów, jak Tułynycię, Goretwynę, Koniec Gorganów, jednolitym, ciemnozielonym płaszczem bez przerw żadnych.
Najważniejsze wycieczki Gorgan :
1) Chomiak (1544 m.), Syniak (1664 m.) i Mały Gorgan (1590 m.) Punkty wyjścia : Mikuliczyn, Podleśniów,najlepiej Tatarów. Dwie bardzo wygodne ścieżki serpentynowe : od północy,zaczynająca się przy budce kolejowej u ujścia Żeńca do Prutu ( napis”na Baranią”) oraz od południa, zaczynająca się 6 km. na zachód od Tatarowa za tartakiem Błotek (napis”na Baranią”). Pierwsza wskazana do wyjścia (7,9 km.) druga do zejścia (6,3 km.). Na pprzełęczy Baraniej stoi schronisko, obok szałas i żródło. Stąd na szczyt Chomiaka 25 min., na Syniaka 1i 1/2 godz., na oba szczyty dobre ścieżki. Ze szczytu Chomiaka i Syniaka jeden z najpiękniejszych widoków karpackich na Beskidy Pokucia i Bukowiny, Czarnohorę, Marmaroskie Karpaty i Gorgany z Syniakiem, Doboszanką i Jawornikiem.Na południu widać kotlinę górnej Cisy i Jasinę; na północy Delatyn i rozciągającą się za nim równinę aż po Stanisławów. – Wycieczka na Chomiak i Syniak wymaga 12 godzin. Na Mały Gorgan z Syniaka godzina uciążliwej drogi po głazach – zejście dobrą ścieżką do leśniczówki Ilmy w dol. Zielonicy.
2) Jawornik (1467 m.). Z Jaremcza znaczona ścieżka, w górnym końcu bardzo stroma – z Jamny droga grzbietem, po głązach. Ładny widok na leżące u stóp Jaremcze, Dorę i Delatyn. Na grzbiecie ogromne głazy – na stoku południowym nieliczne limby.
3) Czarnohorzec (Sinieczka 1402 m.), wyjście z Jaremcza przez Szczawkę (4 godz.) i z Dory grzbietem. Widok mniej piękny, bo zasłonięty grzbietem Jawornika.
4) Doboszanka (1757 m.). Wyjścia, wszystkie bez ścieżek, i uciążliwe : od północy z dol. Zielonicy przez Fedycyl i zsuw; od południa z dol. Zielonicy, lub z doliny Douszyńca. Do stóp góry dojazd kolejką przez Rafajłową, lub w dol. Zielonicy pieszo z Jaremcza (przez Szczewkę) lub Tatarowa (przez Połomy), gdzie wiodą dobre ścieżki. Widok ze szczytu podobny jak z Syniaka.
Do Doboszanki przywiązano wiele legend o rozbójniku Doboszu, od którego pochodzi nazwa szczytu. Od północy utworzył się tu w r. 1898 „zsuw”, polegający na tem, że część stoku obsunęła się w dolinę, niszcząc po drodze las i kosodrzewinę i zostawiając szeroki pas rumowiska z głazów.
5) Czarna Połonina (Bratkowska 1792 m.). Wyjście od północy z Rafajłowej, od wschodu z Jasiny dobrym płajem przez Carną Klewę (1723 m.), a wreszcie od południa,stromym wyrębem leśnym od schroniska na Okolu. Widok dobry szczególnie na Świdowiec. Brak tu już typowych dla Gorganów głazów, a jedynie olbrzymia kosodrzewina od strony północnej zbliża tę grupę do reszty Gorganów.
6) Sywula (ok. 1835 m.), dwuszczytowy grzbiet, najwyższy w Gorganach. Dobre ścieżki od wschodu z dol. Salatruka przez Bojaryn i od wschodu w dol. Łomnicy. główny szczyt Sywuli odznacza się ślicznym piramidalnym kształtem. Zajście granicznym wyrębem przez kosodrzewinę możliwe też na przełęcz między Sywulą a Ihrowyszczem.
7) Wysoka (1808 m.) i Ihrowyszcze (1815 m.). Bardzo dobre ścieżki serpentynowe z Podlutego-Kużnieńca przez Faszory (7 godz.) i z leśniczówki na Jalu w dol. Łomnicy. Piękny widok, liczne limby, między oboma szczytami głazami zasłane kotły, przypominające Tatry.
8) Popadia (1743 m.). Położona na granicy węgierskiej, w samym środku pasma między Ławocznem a Jasiną ( ……………) , oddalona od stacyi kolejowej na północ (Krechowice) tyle, co i na południe ( Marmarosz Sziget),zajmuje punkt węzłowy nietylko dla Gorgan, ale dla całego wschodniego Beskidu, a widoku z niej nie zasłania żaden szczyt sąsiedni – są one bowiem niższe, lub też odległe. W dnie pogodne widok obejmuje prawie całe Gorgany galicyjskie i węgierskie; od zachodu widnokrąg zamyka grzbiet Stohu i Wielkiego Wierchu w Bieszczadach, oraz piramida Pikula za Ławocznem, od wschodu i południa przez Świdowiec, Bliźnicę, Czarnohorę, Marmaroskie Karpaty sięga aż po ubielone śniegiem jeszcze w późnym lecie wierzchołki Alp Rodniańskich u północnej krawędzi Siedmiogrodu. Chociaż promień widzenia jest tak rozległy (odległość Pikula od Alp Rodniańskich wynosi 240 km.) widok z Popadii ma jedną cechę charakterystyczą; nie widać stąd nigdzie ani kawałka równiny, ani jednej osady ludzkiej; wzrok gubi się w morzu wierzchołków, połonin, głazów, kosodrzewiny i czarnych górskich stoków, porosłych odwiecznym borem. Śmiało rzec można, że ( nie licząc Tatr, posiadających zupełnie odmienny charakter) widok z Popadii nie ma sobie równego w Karpatach, na całej ich przestrzeni od Preszburga po Orszowę.
Pierwszym turystą, który wszedł na Popadię był Wincenty Pol w r. 1840; dla torowania sobie drogi przez kosodrzewinę zabrał on ze sobą wówczas 10 hucułów z siekierami. I dziś zaglądaja tu turyści bardzo rzadko, zrażeni brakiem ścieżek i kosodrzewiną, przez którą jednak na ramionach północno-wschodniem i północno-zachodniem istnieją dwa wygodne przejścia. Droga wiedzie dol. Pietrosai Parenek, przyczem partyę kosodrzewiny niedaleko szczytu omija się, trawersując na lewo na ramię wschodnie.
9) Parenki (1737 m.,). Najlepsze wyjście ramieniem południowem, od dol. Parenek, gdyż tu kosówki niema; natomiast przejście na Popadię grzbietem z powodu kosodrzewiny niemożliwe. Na stokach las limbowy.
10) Grofa ( 1752 m.). Wyjśie z Osmołody dol. Kotelca na przełęcz Płyście ( w punkcie 1333 m. domek myśliwski ), a stąd po głazach na szczyt. Pięknie przedstawiają się stąd kotły północnej ściany Parenek. Liczne limby.
Na północnym stoku Grofy znajduje się jedyne jeziorko w Gorganach osłonięte dokoła lasem.
Inne szczyty Gorgan mniej ciekawe. Na Arszycę (Gorgan Ilemski 1589 m.) wiedzie ścieżka z Obłazu w dol. Świcy, na Jajce (1683 m.) z Ludwikówki dol. Prawicza przez przełęcz Podniżan (1180 m.). Ta sama ścieżka wiedzie dalej przez Ukiernię ( 1622 m,) i szywanę (1650 m.) na przełęcz Sołotwinę ( 1350 m.), gdzie się gubi na połoninie. Na Mszanę (1724 m.) niema ścieżki – szczyt bez widoku z powodu zarośnięcia kosodrzewiną.
Tekst i zdjęcia B&W z „Ilustrowany Przewodnik Po Galicyi”Dr. M. Orłowicz 1914 r