Połonina Wetlińska to najbardziej znane i popularne pasmo górskie w Bieszczadach Zachodnich. Łatwy dostęp i schronisko górskie na szczycie sprawiają, że jest to główny cel wszystkich turystów odwiedzających Bieszczady. Połonina ma dosyć kręty grzbiet i na całej jej długości można wyróżnić kilka wybijających się w górę wierzchołków. Są to: Roh 1255 m n.p.m., Osadzki Wierch 1253 m n.p.m., Hasiakowa Skała 1228 m n.p.m., Hnatowe Berdo 1187 m n.p.m. i Smerek (Wysoka) 1222 m n.p.m. Ten ostatni szczyt od reszty oddziela wyraźna Przełęcz Orłowicza 1093 m n.p.m.
Cała Połonina Wetlińska objęta jest ochroną w ramach Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Pomimo tego większa jej część udostępniona jest dla ruchu turystycznego, wyjątek stanowi szczyt Hnatowego Berda i Roha. Główny szlak (Beskidzki) biegnący granią ma kolor czerwony i zaczyna się w miejscowości Smerek, natomiast na dół schodzi w Berehach Górnych. Dochodzi do niego wiele innych szlaków ułatwiających zdobycie połoniny z innych miejsc. Z Jaworca osiągniemy Przeł. Orłowicza czarnym szlakiem, z Wetliny na przełęcz wyjdziemy szlakiem żółtym. Również z Wetliny prowadzi szlak koloru czarnego prowadzący do schroniska, który łaczy się po pewnym czasie ze szlakiem żółtym z Przeł. Wyżnej.
Ten ostatni jest najbardziej popularny, przez co w sezonie zatłoczony. To tędy wchodzą wszystkie wycieczki autokarowe, by zobaczyć słynne schronisko – Chatkę Puchatka. Jest to zarazem najszybszy i najlżejszy wariant zdobycia Połoniny. Trasę tą można polecić zimą, gdyż jest zazwyczaj przetarta przez gospodarzy schroniska i GOPRowców mających tam swoją dyżurkę. Schronisko posiada mały bufet i oferuje noclegi w salach zbiorowych, nie należy jednak oczekiwać tutaj luksusów, obiekt nie posiada energii elektrycznej i bieżącej wody, więc warunki są tu spartańskie. By poczuć klimat tego miejsca najlepiej przybyć tu późnym popołudniem, kiedy to popularne miejsce się wyludnia.
Koniecznie też trzeba zamieszkać w Chatce Puchatka zimą. Dosyć często przez okna schroniska można podziwiać zjawisko inwersji. Widać wtedy z Połoniny Wetlińskiej oddalone o wiele kilometrów szczyty Tatr oraz pasma górskie w Karpatach Ukraińskich. Zimą jest też dużo większa szansa, że przysiądzie się do nas gospodarz schroniska – Lutek Pińczuk, to legenda Bieszczadów, możemy usłyszeć od niego wiele ciekawych historii i przygód jakie przeżył prowadząc przez wiele lat ten obiekt. To też wygodne miejsce na podziwianie zachodów i wschodów słońca, po takim spektaklu możemy zawsze ogrzać się herbatą z cytryną, która dzięki źródlanej wodzie smakuje tutaj jak nigdzie indziej.
Masyw Połoniny Wetlińskiej to też ostoja dzikiej zwierzyny. Żyją tu wszystkie największe bieszczadzkie drapieżniki, jedynie żubry wolą sąsiednią dolinę Sanu i nie zapuszczają się tak wysoko.. Pod schronisko potrafią podejść jelenie i lisy. Mając odrobinę szczęścia w puszczy bukowej spotkamy rysie i żbiki, a nawet niedźwiedzie, tego ostatnie lepiej jednak omijać szerokim łukiem. Widok połonin urozmaicają drapieżne ptaki szybujące nad wzgórzami w poszukiwaniu pożywienia, wysokie trawy kryją wiele gadów i płazów w tym żmije zygzakowatą, którą nie raz można spotkać w słoneczne dni, kiedy wygrzewa się na jakimś nagrzanym głazie.. Na bezkresnych łąkach możemy podziwiać bogaty świat bieszczadzkiej flory z rzadkimi gatunkami takimi jak: lepnica karpacka, tocja karpacka, turzyca dacka, tojad bukowiński i groszek wschodniokarpacki.
GPS: 49.16702, 22.51916